Wakacje są w tym momencie jedną z najbardziej odległych rzeczy, a ja i tak myślę tylko o nich. Tyle planów, tyle wyjazdów, tyle rzeczy do kupienia podczas najdłuższych wakacji życia!
Oczywiście w mojej super turbo pracy zarobię miliony, które potem wydam na nowy komputer, telefon, parę ciuchów, kajaki, Warszawę, wyjazd za granicę (razy trzy) i bilety na System.
I jeszcze mi zostanie na samochód.
Na pewno.
Co tam, że maturka po drodze. Jebać maturkę. Zdam, czy nie zdam - wakacje i tak będą!