20 stycznia 2013

Siemka Big Ben.

Mózg? Serce? Dusza?
Nie wiem, które z nich. Ale nie może się zamknąć.
Tegoroczny sylwester przecież pokazał, jak to wszystko wygląda i odarł ze złudzeń pewną kwestię. Dlaczego więc, mimo tak niepodważalnego dowodu, nadal kurczowo się trzymam tej srebrnej niteczki?
Mam już dość oczekiwania tego happy endu. Zna ktoś lekarstwo na wyleczenie się z tej choroby?
Boże, ale dużo musiałabym brać takich lekarstw.
Gdzie się nie obrócę, atakuje mnie milion wspomnień.



14 stycznia 2013

Retrospekcja.

Wiecie co? Byleby jakoś przebrnąć przez to gówno do końca.
Chyba sobie kupię takie gumiaki po uda, coby się za bardzo nie ubrudzić przy tym wszystkim.
Najfajniejsza byłaby beztroska pozbawiona konsekwencji.

Odkopywanie folderów zaowocowało przeglądem kamerkowych zdjęć od roku 2010 do teraz.









06 stycznia 2013

Recykling.

Miała oczy jak dwa diamenty
Smutne, puste, szare
Uśmiech taki sztuczny,
W dłoni trzymała gitarę

Przyjaciele nie dostrzegali
Łez spływających skrycie
Trzymała się ona twardo
Lecz jakie to było życie?

I pewnej gwieździstej nocy
Oczy dziewczyny smutnej
Spotkały się z jego oczami –
To kres egzystencji okrutnej.
 
Oto zagadka ludzkości
Dlaczego tak jest, nie wiem sama
Wystarczy odrobina miłości
By uśmiechnęła się pokonana.

***

Napisane w okolicach 2010 roku. Dość uniwersalne, jak mi się wydaje.

Jestę poetę.